Zaczynamy od pomnika trzech łódzkich fabrykantów, którzy odmienili miast. Izrael Poznański, Karol Scheibler, i Henryk Grohman. To Pomnik Łodzi Przemysłowej.
Spójrzmy na Piotrkowską, w kierunku placu Wolności – w głębi widać pomnik Tadeusza Kościuszki. Piękna perspektywa ulicy. I kamienica z kopułą. Kto buduje takie domy? Kamienica należała do rodziny Scheiblerów i mieścił się tu główny skład towarów produkowanych w ich fabryce.
Idziemy dalej niezwykłą wielkomiejską ulicą Łodzi. Od grudnia 1898 roku jeździły po niej elektryczne tramwaje. Taki gwiazdkowy prezent!
Popatrzmy na kamienice są w różnych neostylach. Odnajdziemy neorenesans francuski i włoski, pełen przepychu barok, i dekoracyjny neogotyk, czy połączenie kilku stylów na raz.
Jedna z wyjątkowych kamieni to, tak pod Gutenbergiem, należąca do Jana Petersilge, drukarza i wydawcy pierwszej łódzkiej gazety Lodzer Zeitung.
Stojąc przy tej kamienicy zobaczymy, że po przeciwnej stronie macha do nas Miś Uszatek, on również z Łodzi pochodzi.
Kolejne kamienice mają niezwykłą architekturę, czasem warto też trochę zboczyć z głównej trasy i skręcić w boczne ulice.
Można przysiąść na ławeczce obok Juliusza Tuwima i zajrzeć na podwórko z parasolkami, przy Piotrkowskiej 120.
Na koniec jeszcze jedna niezwykła kamienica Juliusza Kindermana z piękną mozaiką z weneckiej pracowni A. Salvatiego. Do rodziny Kindermanów należało jeszcze wiele pięknych budowli w mieście.
A obok siedzi na kufrze noblista – Władysław Reymont, który napisał jedną z najbardziej znany powieści o mieście.